חיפוש
Zamknij pole wyszukiwania

Podsumowanie podróży marzeń: Riwiera i Prowansja 16 dni, lądowanie i wylot w Nicei

Podsumowanie podróży marzeń: Riwiera i Prowansja 16 dni, lądowanie i wylot w Nicei.

ogólny-

* Noce: Nice-3, Grimaud-1, Marsylia-4, Avignon-3, Aix-2, Antibes-2
Dostosowałem dni do dni targowych, z perspektywy czasu zdałem sobie sprawę, że targi są miłym dodatkiem, ale często bardzo turystycznym i drogim, więc z perspektywy czasu nie przywiązywałbym do tego wagi w planowaniu.

*Oczywiście wszystko jest bardzo, bardzo indywidualne. Istnieje nieskończona liczba wiosek i miasteczek do zobaczenia, niektóre z nich są bardziej podobne, więc w pewnym momencie może to być męczące. Warto trzymać dawkę i nie gonić

*Jesteś zapalonym miłośnikiem jedzenia, wybrednym i wybrednym. A jednocześnie szuka przystępnych cen. Więc zalecenia żywieniowe tutaj zostały starannie dobrane, ale oczywiście weź je również z ograniczoną gwarancją🙃 Poza tym, gdy już trochę zmęczyliśmy się jedzeniem na świeżym powietrzu, lubiliśmy łączyć do syta piknikowe posiłki, w każdym Carrefourze znajdziecie sery, wino, bagietki i tak bardzo tanio w porównaniu do Izraela.

*pojazd– Wypożyczyliśmy od firmy o nazwie Rent A Car. Nie wiedzieliśmy, ale mają promy z pola iz powrotem.
Chutsamza jest ważne, aby wiedzieć, że z pola do obszaru z przystankami autobusowymi do miasta kursuje bezpłatny lekki pociąg, dzięki czemu można łatwo poruszać się nawet w Chabatz między polem a miastem.

Dzień 1– (czwartek) Lądowanie i podróż do Nicei na trzy noce. Zaparkowaliśmy na wolnym terenie w pobliżu uczelni i stamtąd pojechaliśmy lekką kolejką do mieszkania w centrum miasta.

dzień 2- (piątek) Wędrówki po Nicei. Ogród Botaniczny na Wzgórzu Zamkowym, Stare Miasto.
Idealna wietnamska restauracja: lao vientiane

dzień 3- (sobota) So+Monako
A więc: wysoko położona wioska z przepięknymi widokami (dojście do punktu widokowego kosztuje).
Jedzenie - z perspektywy czasu nie znaleźliśmy nic dobrego, wcześniej zdecydowalibyśmy się na kanapkę.
Monako: Kasyno to jednorazowe doświadczenie, zapłaciliśmy 18 euro za osobę za wejście i otrzymaliśmy kartę o wartości 10 euro do wydania w kasynie.
Jedzenie - niezły targ spożywczy w Monako.

Dzień 4– (niedziela) Vance+Saint Tropez
Przed podróżą do Vence udaliśmy się do Paul Boulongerie, które znajduje się na promenadzie Nicei, ale daleko od centrum. Świeże kanapki na bardzo wysokim poziomie. Poleca.

Vance - piękna i urocza wioska.
Saint Tropez – magiczne miasteczko na plaży, pastelowe uliczki, przystań jachtów. Znajduje się tam duży fort z przepięknym widokiem, w środku znajduje się również słodkie muzeum morskie. (również bardzo odpowiedni dla dzieci)
Na deptaku znajduje się Creperie Bretonne Saint Tropez
Valk był drogi (około 15 euro za naleśnik), ale jest to miejsce, w którym naleśniki są sztuką iz perspektywy czasu były to jedne z moich najsmaczniejszych naleśników na wycieczce, więc wcale tego nie żałuję. (Polecam naleśnik z brzoskwinią, gren marnier i bitą śmietaną). Jeśli nadal szukasz jedzenia, które jest bardziej dostępne dla każdej kieszeni, w centrum miasta znajduje się ciężarówka, która sprzedaje bułki i tym podobne.

Tego dnia spaliśmy w Grimaud tuż przy drodze do Marsylii. Jest tam meksykańska restauracja - taqueria wey - świetne tacos. Główny zjedliśmy mniej.

dzień 5- (poniedziałek) Jadąc do Marsylii przez raute des cretes- wow niesamowita droga, zdecydowanie jedna z głównych atrakcji naszej podróży.
Po prostu pełne malowniczych miejsc z możliwością zatrzymania się po drodze i małymi pasami startowymi. Idealne miejsce na piknik po drodze.
Sam Cassis ma ścieżkę spacerową w pobliżu portu jachtowego. Na samym początku rezerwatu znajduje się bezpłatny parking, Google prowadzi tam, aby się do niego dostać, trzeba przejść całą wieś. Moim zdaniem warto stamtąd przejść na drugi brzeg - północną stronę klifu i tam rozpocząć trasę. Tak robi większość. (Zdaliśmy sobie z tego sprawę dopiero z perspektywy czasu po długim spacerze po południowej stronie).
Warto zarezerwować sobie czas na zwiedzanie samego Cassis. ona jest piękna

dni 6-9 (wtorek-piątek) Marsylia. W Marsylii spaliśmy 4 noce. Początkowo planowano zostawić ją w innych miejscach, ale urzekła nas swoim urokiem. Naprawdę duże miasto i całkowicie niedoceniane.
Tak się składa, że ​​jesteśmy w najbardziej tętniącej życiem dzielnicy miasta - dzielnicy cours julien
Hipsterska dzielnica, pełna graffiti, pełna barów, restauracji i ulicznego jedzenia, które wieczorami wypełniają młodzi ludzie.
Polecam pierwszego dnia wybrać się tam na darmową wycieczkę, którą można zarezerwować na stronie Free Tour i tym samym poznać miasto.
Dzielnica, którą trzeba zobaczyć - Panier - była kiedyś dzielnicą przestępczą, a dziś jest klejnotem. Malownicze uliczki Riwiery z graffiti Marsylii, po prostu wow. Co więcej, warto przyjść przed lub po posiłku, bo miejsc, w których można coś zjeść, prawie nie ma.
Inny niż iż my właśnie zbłądziliśmy dokoła miasto, katedra, port, lookout muzeum Mus. Bazylika Notre Dame de la Garda - zachwycający widok na całe miasto. Od dawna nie ma tam nic do roboty.

Tanie antykwariaty dla pasjonatów - sklepów jest sporo, do kilku trafiliśmy tego dnia przypadkiem na trasie między centrum a osiedlem Panier. Dwie tanie, w których znalazłam świetne rzeczy -

Taki, który nie ma nazwy, ale na placu pl. Sadi Carnot https://goo.gl/maps/2JPJkDKkir3rV4B89

i drugi- CZŁOWIEK- Znajduje się na Rue Colbert

Żywność:
Świeże wypieki i doskonałe kanapki - ból patelni boulongerie de quariter Pamiętaj, że mają dwa miejsca oddalone o 3 minuty spacerem, w jednym możesz usiąść w drugim, ale ma kanapki. Oba są świetne.
Doskonały curtosh z opcjami słonego curtosh - twist avenue
Ogniste naleśniki - la crepe au carre
Rynek tunezyjskiego i marokańskiego ulicznego jedzenia - borics, pasty itp. Bardzo smaczne! - Noailles
Doskonała koreańska restauracja-Busan

dzień 9- (piątek) La Beau de Provence- St. Remy
Zaczęliśmy od wystawy światła dźwiękowego w Bella Bo, po prostu wow. Naprawdę naprawdę polecam, aby tego nie przegapić.
Widok jest piękny nawet bez wchodzenia do fortu, więc zastanów się, czy nie kupić na niego biletu.
St. Remy - sweet sweet zatrzymaliśmy się tam na wycieczkę i naleśnik, już byliśmy wykończeni, ale z perspektywy czasu skrócilibyśmy trochę wędrówkę po Labo na rzecz dłuższego pobytu w St. Remy.
Podróżowanie na pobyt w Awinionie na 3 noce.

dzień 10- (sobota) Awinion-
Pałac Papieży-
Muzeum było ładne, ale nie świetne, nie ma wielu fizycznych artefaktów do zobaczenia, większość to puste pokoje z aplikacją na urządzeniu, które przynoszą, która pokazuje, jak pokoje wyglądały dzisiaj.
Kupiliśmy bilet, który obejmuje również ogrody pałacu – zupełnie niepotrzebnie. Jedyną zaletą, jaką zapewnia, jest wejście na wyższe piętro w pałacu, skąd jest trochę widoku. Ale ona też nie jest w najwyższym punkcie. A potem dowiedzieliśmy się, że przed pałacem jest ogromny ogród, do którego można wejść za darmo i zobaczyć wspaniały widok na miasto, więc myślę, że nie warto płacić więcej za ogród. Jest też opcja płacenia za most, ale z góry zrezygnowaliśmy, bo i to wydawało się zbędne.
Wejście do ogrodu z tarasem widokowym schodami za kawiarnią Roma.

Ogólnie rzecz biorąc, nie czuliśmy, że musimy spędzić w Awinionie więcej niż jeden dzień.

Jedzenie - trudno było znaleźć dobre jedzenie w rozsądnych cenach, ponieważ jest to bardzo turystyczne miasto.
Targ spożywczy w sobotę - nie jedliśmy, ale było wiele opcji, które wyglądały dobrze
Mała włoska restauracja z doskonałym makaronem - le ristretto
el taquito avignon - malutkie miejsce z pysznymi tacos i burrito

dzień 11- (Pierwszy)
Ill Sur to ruszt + ruszt + Rosion
Była niedziela + Wielkanoc, więc było pełno turystów
Il sur la surg - największy pchli targ, wszystko jest dość drogie, więc głównie chłonęliśmy atmosferę. To nicea ale bardzo bardzo touristy.
Chcieliśmy też zobaczyć Fontan de Vaucluse ale w ogóle nie było parkingu, więc zrezygnowaliśmy i na skrzyżowaniu ich zjazdu znaleźliśmy słodki i tani pchli targ oraz kiełbaski w bułce za 3 euro. Super słodka scena.
Gord i Rusion - też bardzo piękne, ale bardzo turystyczne.

dzień 12- (Karmazynowy)
Lormarin — Aix-en-Provence
Lormarin to słodka wioska z winnicą i pełną kwiatów wokół
Był też mały pchli targ.

W drodze do Aix zatrzymaliśmy się w winnicy Chateau La Costa, co było miłe.

Dzień 13- (wtorek) Aix-en-Provence - przepiękne miasto z mnóstwem dobrego jedzenia.
My zbłądziliśmy przez ogromny wtorkowy zbyt. Stragany z warzywami, pastami serowymi i tym podobne. I kolejny rynek odzieżowy
Niewielkie muzeum ze wspaniałymi dziełami, m.in. Muzeum Picassa-Graneta - Kolekcja Jean Planque
Był stempel na jednogodzinne zwiedzanie, przyjemne i nie męczące

Żywność-
Niesamowita pizza - Délices De Capoue
Doskonała cukiernia - Maison Weibel
Doskonała boulangerie - Aux Saveurs des Saisons

Dzień 14- (środa) Jezioro Verdon - wybraliśmy się w rejs, z perspektywy czasu było pięknie, bo w tym sezonie nie można pływać, może byśmy się poddali i zrobili sobie wycieczkę po okolicy.
Moustier St. Marie - słodka i piękna wioska z niesamowitym widokiem i przepływającym przez nią strumieniem.

Wróć na Riwierę i zatrzymaj się na 2 noce w Antibes

Dzień 15– (czwartek) Szalony Antibes.
Twierdza, promenada na plaży, starożytne miasto z pracowniami artystów, Muzeum Picassa
Sklep z używaną odzieżą vintage w dobrych cenach - L'intrépide friperie Vintage

Żywność-
Brunch jest koniecznością dla wszystkich w okolicy - Lilian Bonnefoi - wow, najlepsze, jakie mieliśmy w podróży. Nie rezygnuj z tostów z ponczem.

Brak rekomendacji - Le P'tit Cageot - restauracja z gwiazdką Michelin, poza doskonałym deserem, reszta była absolutnie niczym. Przystawki są w porządku, dania główne są strasznie ciężkie.

Dzień 16- Dojazd z Antibes na pole w Nicei

Po więcej zdjęć i szczegóły dotyczące wyjazdu zapraszamy do obejrzenia Na Instagramie Mój- 

Chcesz wrócić do czegoś konkretnego?

Doświadczenie za granicą zaczyna się tutaj

błąd: Zawartość jest chroniona !!